Szukałem w pamięci Wodopoju duszy.
- Eee... chyba raczej nie - powiedziałem powoli
- To będziesz miał okazję go zwiedzić! - powiedziała ciągnąc mnie za łapę
Po kilku minutach miłej wędrówki i przyjemnych rozmowach byliśmy na miejscu. Gdy spojrzałem na Wodopój Duszy od razu przypomniałem sobie. Zaśmiałem się nerwowo.
- Widzisz, Libby, chyba już tu bylem, tylko nazwy nie zapamiętałem - powiedziałem
<Starunna, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz